Mentaliści, czyli osoby nadwrażliwe, które potrafią czytać w myślach

Nadzwyczaj utalentowani, niezwykle spostrzegawczy, każdy twój gest lub słowo to informacja, którą analizują, aby lepiej zrozumieć twoje myśli.

Czy obdarzeni są nadprzyrodzonymi mocami, czy ich mózg działa jak superpotężny komputer?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, Madame Figaro spotkała się z profesjonalnym mentalistą. Pomiń reklamę

„Pomyśl o liczbie od 1 do 99”. Christophe Ambre wyjmuje kartkę papieru i długopis, bazgrze liczbę. W końcu odwraca kartkę. „99. Zgadza się?” Tak, zgadza się. Wywiad zaczyna się mocno.

Christophe nie ma żadnych nadprzyrodzonych mocy. Jak garstka ludzi na świecie, jest mentalistą. Czy jest coś, czego nie potrafi odgadnąć? „Nie. Wszystko jest możliwe. Nie ma granic” – zapewnia po prostu. Od 1999 roku wykonuje ten nieco dziwny zawód, mało znany szerszej publiczności, który krystalizuje fantazje i namiętności. Spopularyzowany przez telewizję, przywołuje w zbiorowej wyobraźni magiczne moce, niezwykłe zdolności, a nawet moc manipulacji. Jednak ten czterdziestolatek w żadnym wypadku nie jest intrygantem ani oszustem. Mówi o swoim zawodzie z wielką powagą i etyką. Bycie mentalistą to „rozszyfrowywanie innych i rozumienie, jak działają”.

Czy mentalizm to Big Data?

Dla tego Sherlocka Holmesa myśli czytanie w myślach oznacza badanie. „Zawsze istnieje rozwiązanie. Jeśli chcę poznać czyjś kod PIN, zadaję sobie pytanie, jak rozwiązać problem”. Niczym specjalista od Big Data, nieświadomie zbiera tysiące informacji, przetwarza je, analizuje i znajduje odpowiedź. Tyle że nie posługuje się statystykami, lecz gestami, postawami, słowami, spojrzeniem lub oddechem, aby znaleźć rozwiązanie. Jego intuicja działa jak rodzaj mentalnego sita, stopniowo oczyszczając jego wrażenia, aż znajdzie słynny kod: najpierw ubranie, potem postawa i język dostarczają wskazówek dotyczących pochodzenia społecznego, zawodu i osobowości. Aby zebrać wskazówki, korzysta z różnych technik, takich jak psychologia, programowanie neurolingwistyczne (NLP), a nawet hipnoza. „W mentalizmie istnieje wiele trendów. Każdy znajduje metodę, która mu najbardziej odpowiada. Nie ma magicznej formuły”. Cyrile Arnaud? Katastrofa! Powinien trafić do więzienia.

Głosny zawód

Zawód ten zyskuje na popularności, odkąd przystojny Simon Baker zaczął śledzić przestępców, wykorzystując swoje „supermoce” w TF1. Każdy odcinek „Mentalisty” przyciągał średnio 8,3 miliona widzów od premiery we Francji w 2010 roku. Christophe Ambre nie ma nic przeciwko serialowi — uważa nawet Dr. Lightmana z serialu „Kłam mnie” za „dość bliskiego rzeczywistości”. Jest jednak oburzony „pseudodemonstracjami” w programach telewizyjnych. „Cyrile Arnaud? Katastrofa!” Na planie filmu „Touche pas à mon poste” Gilles Verdez, zahipnotyzowany przez „mentalistę-magika”, zaczął płakać, wywołując śmiech publiczności i reszty ekipy. Niezręcznie. „Kiedy kogoś hipnotyzujesz, musisz być dla niego wsparciem, być przy nim, wspierać go i sprawić, by wrócił. To, co zrobił Cyrille, było po prostu majstersztykiem faceta, który chciał pokazać wszystkim, co potrafi, że ma moc. Został całkowicie zlekceważony. To okropne”.

Co roku najlepsi z najlepszych w branży spotykają się w Las Vegas na MINDvention, dosłownie konwencie umysłu, aby poruszać tematy specyficzne dla zawodu, w tym omawiać występy telewizyjne. To również sposób na spotkanie się ze społecznością poza ekranem i omówienie problemów między kolegami, tak jak robią to dentyści na swojej dorocznej konferencji.

Od Panzaniego do Rolexa

Trudno sobie wyobrazić, jakie trudności przeżywa ktoś, kto został zatrudniony przez BNP, Ferrari lub Rolex do organizacji przyjęć. Choć pobierał za swoje usługi do 5000 euro, przez osiem lat jadał makaron. „To było bardzo trudne”. Jednak zawsze wiedział, że ma ten dar. Już jako dziecko bawił się „czytaniem ludzi”. Miał przeczucie, czy któryś z jego kolegów z klasy ma nowy rower, czy któryś z ich rodziców jest w szpitalu. „To uczucie, coś niewytłumaczalnego, ale nic strasznego”.

W szkole nudził się na śmierć. Mimo to był genialnym chłopcem. Urodzony z ojca „szarlatana” (sprzedawcy samochodów) i matki zajmującej się marketingiem, przerwał naukę w 9. klasie i rozpoczął praktykę w cukiernictwie, którą niemal natychmiast porzucił z powodu „intelektualnej nicości”. Koniec jałowej rewolty. Wrócił do szkoły, spędził 4 lata na uniwersyteckich ławach, myślał o dziennikarstwie, ale ku zaskoczeniu wszystkich wybrał zawód stewarda – „niesamowitą pracę”. W kabinie samolotu obserwował w izolacji postawy pasażerów w zależności od ich narodowości, śledził gesty, dostrzegał podobieństwa. Następnie w 1999 roku wystartował i…dał show, ale nie wyprzedał wszystkich biletów. „Szczerze mówiąc, nie było to zbyt dobre w porównaniu z tym, co robię dzisiaj”. Teraz Christophe organizuje wydarzenia dla osób prywatnych i firm, sesje team building i wiele innych. Współpracował nawet z policją, ucząc funkcjonariuszy, jak rozpoznawać zachowania i techniki złodziei. Wyjątkowe umiejętności prowadzą do wyjątkowych misji.

Rozwijanie empatii

We Francji nie ma uznawanego dyplomu ani jasnej ścieżki rozwoju tej umiejętności. Jeśli jednak czujesz się do tego predysponowany, możesz zwrócić się między innymi do Neurolingwistycznego Programowania, aby nauczyć się rozwijać swój szósty zmysł. Ta dyscyplina, zrodzona w latach 70. XX wieku i oparta na terapii Gestalt (jednej z najpowszechniejszych terapii umysł-ciało) oraz hipnozie ericksonowskiej, koncentruje się na reakcjach, nie starając się zrozumieć ich źródła (w przeciwieństwie na przykład do psychoterapii). Metoda, która pozwoli Ci między innymi lepiej zrozumieć osobę, gdy spotykasz ją po raz pierwszy, na podstawie tonu i rytmu jej głosu, doboru słów, rytmu oddechu, a tym samym dostosować swój sposób komunikacji. Pierwszy krok, który może zainspirować Twoje powołanie.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *