Od kiedy Kate Moss skończyła czterdzieści lat, zaczęła prezentować nową, mniej chwiejną i o wiele bardziej naturalną sylwetkę.
Tak, nawet super topy mają pewne dołeczki. I to jest dość uspokajające.
Kate Moss, którą nazywano Gałązką ze względu na jej androgyniczną sylwetkę, którą lubi się bawić, trochę sobie odpuściła i zastąpiła kolacje składające się z zielonej sałatki z sosem cytrynowym dobrym stekiem z antrykotu i domowymi frytkami.
Zabawa zaczyna się teraz!
Obecnie przebywa na wakacjach w Europie, gdzie popisuje się na najpiękniejszych plażach Saint-Tropez i Hiszpanii, zwłaszcza na wyspach Ibiza i Formentera. Kate Moss nosi bikini i mały koczek, nie przejmując się krytyką. Zdrowsza i odsunięta od lat rozwiązłych, Kate cieszy się życiem, prawdziwym życiem, w otoczeniu męża Jamiego Hince’a i 10-letniej córki Lila, urodzonej z poprzedniego związku.
Uśmiechnięta, naturalna i spełniona, blondynka Kate prezentuje swoje nowe ciało – ciało kobiety pewnej siebie i szczęśliwej, że może odrzucać dyktat mody.
Kilka dodatkowych kilogramów nie przeszkadza jej w pracy (no cóż), a mimo to nadal zdobywa duże kontrakty od największych magazynów i marek luksusowych. Twarz wielu domów mody w tym sezonie, kobieta, którą zauważono na nowojorskim lotnisku, gdy miała 14 lat, nadal fascynuje.
Dowodem są zdjęcia z jej ostatnich wakacji, na których pomiędzy pływaniem, śmiechem i przerwami na papierosa Kate na pewno żyje na nowo i zdaje się zapominać o mrocznych latach trudnych początków w świecie mody…








