„No i co, przyszłaś?”. Kobietom nie zawsze łatwo odpowiedzieć.
Z okazji Światowego Dnia Orgazmu, przypadającego 21 grudnia, pozostaje jedno pytanie: dlaczego nie odważymy się powiedzieć prawdy?
To wina naszego patriarchalnego społeczeństwa, ale to zaczyna się zmieniać. Dochodzenie.Pomiń reklamę
„Jeśli masz mniej orgazmów niż mężczyźni, to dlatego, że jesteś bardziej emocjonalna”. Krótkie zdanie, pozornie nieszkodliwe dla niektórych, okazało się dla Dory Moutot istną bombą. Dziennikarka-freelancerka podzieliła się tą „anegdotą” ze swoimi obserwatorami na Instagramie i w ciągu kilku godzin jej prywatny system wiadomości został przepełniony. 28-latka postanowiła wtedy założyć publiczne konto zatytułowane – i to nie jest zmyślone – „ Czy doszedłeś? ”. Kilka miesięcy po uruchomieniu strona ma ponad 255 000 subskrybentów i niezliczone świadectwa kobiet sfrustrowanych swoim życiem seksualnym. Czy otwierając się w ten sposób, chciałaby (odzyskać) kontrolę nad swoją seksualnością? Oto kilka odpowiedzi z okazji „Światowego Dnia Orgazmu”.
Biuletyn firmowy
W każdy poniedziałek
W każdy poniedziałek zapoznaj się z naszymi tematami społecznymi: analizą bieżących wydarzeń, wywiadami, referencjami itp.Adres e-mailRejestr
„Uczciwa kobieta nie powinna się bawić”.
„Nawet dzisiaj pary heteroseksualne mają seksualność ukształtowaną z męskiego punktu widzenia, reprezentowaną przez schemat penetracji, a następnie ejakulacji” – twierdzi Sylvie Chaperon, historyczka specjalizująca się w historii kobiet, seksualności i feminizmu oraz profesor Uniwersytetu Jeana Jaurèsa w Tuluzie. „To bardzo stara koncepcja, o której mówił już Hipokrates 400 lat przed Jezusem Chrystusem. Jego prace wpłynęły na medycynę zachodnią, aż do XIX wieku”, pozostawiając wiele kobiet niespełnionych seksualnie. Jednak, jak zapewnia seksuolog Caroline Janvre, „penetracja nie zawsze daje kobietom największą przyjemność ”.
Przyjemność kobiet? To temat, który przez wieki nie interesował mas. „Nie poświęcano temu zbyt wiele uwagi” – przyznaje psycholog Stéphane Clerget. „Było to niemile widziane nawet na Zachodzie i uważane za grzech. Honorowa kobieta nie powinna czerpać przyjemności”. To uporczywy pogląd, nawet w 2018 roku, któremu sprzeciwia się twórczyni filmu „T’as joui” (Cieszyłaś się). „Od dzieciństwa wmawiano nam, że nasza przyjemność jest niezdrowa” – protestuje Dora Moutot. „To prawdziwy problem, ponieważ wiele kobiet nie rozumie swojego ciała, nawet jako dorosłe. Nie wspominając o tym całkowicie fałszywym zaleceniu, które głosi, że naturalne jest, że kobiety nie czerpią przyjemności tak bardzo jak mężczyźni, ponieważ są mniej „mechaniczne”.
Wideo: Emma Watson radzi kobietom, aby zdobyły wiedzę na temat orgazmów
Mówienie i odkrywanie łechtaczki
Jednak uprzedzenie, że ewolucja obyczajów, a zwłaszcza rewolucja seksualna, ma tendencję do łagodzenia tego zjawiska. „Po wydarzeniach w maju 68 roku kobieca przyjemność była tematem częstych dyskusji w kręgach lewicowych i feministycznych. Wydaje się, że od tego czasu temat ten rozszerzył się na sferę publiczną, stając się bardziej konsensualny, po części dzięki mediom społecznościowym ” – wyjaśnia Sylvie Chaperon. Zwłaszcza youtuberzy i instagramowicze coraz liczniej poruszają temat seksualności, i to w sposób nieskrępowany.
Kobiety również stają się coraz bardziej świadome swojego ciała. „Coraz więcej z nich zdaje sobie sprawę, że łechtaczka to jedyny narząd przeznaczony wyłącznie do przyjemności i że tylko one go posiadają!” – ironicznie mówi Caroline Janvre. Choć odkrycie tego żeńskiego narządu nie jest niczym nowym, media nigdy nie mówiły o nim tak wiele, jak w ostatnich latach . „Kobiety mówią otwarcie i dzielą się swoimi doświadczeniami seksualnymi” – zauważa Sylvie Chaperon. „Tematy te stały się dziś bardziej dostępne, szczególnie dzięki prasie i feminizacji dziennikarstwa”. Kolejny wielki krok naprzód: włączenie łechtaczki do podręczników szkolnych w 2017 roku.
Rewolucja łechtaczki ma również swoje korzenie w szerszej akceptacji ciała, zwłaszcza kobiet. „Wraz z ruchami „body positive” krążącymi w mediach społecznościowych” – wyjaśnia Cy , rysowniczka, ilustratorka i działaczka feministyczna – „niektóre kobiety zaczynają odrzucać dyktat narzucany przez społeczeństwo. Zjawisko to wywołuje reakcje łańcuchowe, a także kwestionowanie fundamentalnych zasad, w tym seksualności”. Dodajmy do tego ruch #metoo – dodaje reżyserka Ovidie – a „poprowadzimy młodsze pokolenie do zadawania pytań i redefiniowania ról każdego z nas. Nie chcemy już nierówności, również w łóżku”.
Strach przed byciem „nienormalnym”
Ale czy ta liberalizacja w sferze publicznej ma wpływ nawet na życie prywatne? A co, gdy jest już pod kołdrą? 25-letnia Hélène* nigdy nie miała orgazmu z mężczyzną. „Nigdy nie odważyłam się wyznać żadnemu z moich partnerów, że penetracja nie sprawia mi przyjemności i że muszę być dotykana, żeby jej doświadczyć”. „Kobiety tkwią w błędnym kole i boją się, że nie będą „normalne”, jeśli powiedzą partnerowi, że nie dochodzą” – ubolewa Cy. Więc milczą, a sytuacja pozostaje taka sama. Nie wspominając już o tym, że kobiety, nawet w swojej seksualności, mają tendencję do „matkowania partnerowi” – dodaje Stéphane Clerget – i boją się, że on się obrazi lub „obraży”, jeśli powiedzą im prawdę.
Jednak „konieczne jest, aby przestać udawać”, podkreśla Dora Moutot. Łatwiej powiedzieć niż zrobić. „Kobieca seksualność wciąż ogranicza się do seksualności małżeńskiej, heteroseksualnej, gdzie penetracja jest powszechna. Dlatego poruszanie tego tematu z partnerem nie zawsze jest łatwe, ponieważ oznacza dekonstrukcję stereotypów heteronormatywnej i męskocentrycznej seksualności”, wyjaśnia seksuolog Caroline Janvre. „Trudno”, mówi Cy, „bardziej niż kwestionowanie typowej seksualności, jest kwestionowanie samej męskości”.
„Musimy zapoczątkować globalny ruch”
Jak sprawić, by kobiecy orgazm stał się częścią naszego życia prywatnego? „Musimy zainicjować globalny ruch i poruszyć kwestię kobiecej seksualności na zajęciach z edukacji seksualnej, w sposobie, w jaki mówimy o seksie, a także w mediach” – zaleca 38-letnia reżyserka. „Nowe odkrycie seksualności dotyczy również naszej kultury popularnej” – mówi Sylvie Chaperon.
Przewrót, którego jesteśmy już świadkami w branży pornograficznej, z reżyserami takimi jak Ovidie i Erika Lust , ale także w literaturze erotycznej. Nawet gigant Netflix dołącza do tego grona. W najnowszym odcinku swojego serialu dokumentalnego „ Explaned ” platforma internetowa porusza temat kobiecego orgazmu. „To doskonały punkt widzenia i fundamentalny, jeśli chcemy zmienić naszą stereotypową i zubożałą seksualność” – przewiduje historyk.
Jeśli chodzi o parę, musicie „wykazać się pomysłowością, aby na nowo odkryć swoją seksualność i priorytetowo traktować komunikację” – radzi Sylvie Chaperon. Niezależnie od tego, czy jest to interakcja werbalna, czy nie. „Jeśli kobieta nie odważy się porozmawiać o tym z partnerem, z pewnością może mu pokazać, co sprawia jej przyjemność podczas stosunku” – podkreśla Caroline Janvre, a Cy precyzuje: „Wyślij mu artykuł prasowy lub konto na Instagramie „T’as joui”, aby rozpocząć dyskusję”. Kluczem, dodaje Stéphane Clerget, jest „unikanie krytykowania partnera”. Mów „ja” zamiast „ty”. A jeśli pomimo tych wszystkich prób, komunikat nie dociera, zmień partnera!