Pary: Czy mały sekret jest lepszy niż wielkie kłamstwo?

Czy uważasz, że szczerość jest fundamentem miłości? Zastanów się jeszcze raz! Drobne przeoczenie może być czasem dobre.

Tyle że udawanie może również podważyć jej fundamenty.

Psycholog Lisa Letessier, autorka eseju „Mensonge dans le couple”, bada ryzyko związane z tą grą w oszustwo. Przejdź do reklamy

MADAME FIGARO. – Dlaczego kłamiemy?
LISA LETESSIER. – U niektórych może to wynikać z wychowania – dziecko systematycznie karane, nawet gdy przyzna się do swojej głupoty, zrozumie, że kłamstwo jest dla niego korzystniejsze – lub z chęci narażenia się na niebezpieczeństwo poprzez poniesienie konsekwencji swoich czynów. U innych kłamstwo daje iluzję władzy lub oferuje powiew świeżości, który przełamuje nudę rutyny i znajomości, gdy druga osoba staje się dusząca.

Czytając Twoją historię, odnosimy wrażenie, że kłamstwo jest częścią życia pary, czymś nieuniknionym…
To nie ja to mówię. To liczby. W 2017 roku badanie Harris Institute wykazało, że 10% tego, co małżonkowie mówią w ciągu dnia, to niewinne kłamstewka lub kłamstwa o pominięciu. Czy powinniśmy mówić naszemu małżonkowi, że jego sąsiad przy obiedzie był tak nieodparty, że chcieliśmy z nim romansować? Nie. Doskonale wiemy, że to skryte pragnienia, fantazje, które należą do naszego sekretnego ogrodu. I każdy ma prawo do tego sekretnego ogrodu.

Dobrze więc, że kłamstwo, jakkolwiek je zdefiniujemy, jest częścią życia pary…
Zanim napisałem tę książkę, byłem raczej „laikiem transparentności”. Zmieniłem nieco swoje spojrzenie w trakcie pisania. Życie pary jest złożone. Jednego dnia jesteśmy w sobie głęboko zakochani; następnego nasz partner nudzi nas na śmierć. Ale czy z pragnienia prawdy musimy dzielić się choćby najmniejszą zmianą w naszych uczuciach do niego? Życie pary to sinusoida.

Czy nie ma sprzeczności między chęcią utrzymania tego sekretnego ogrodu a jednoczesnym praktykowaniem transparentności?
Sekretny ogród należy tylko do nas i w żaden sposób nie angażuje drugiej osoby. Oferuje on przestrzeń wytchnienia w parze i możliwości naładowania baterii. Posiadanie własnego sekretnego ogrodu i akceptacja tego drugiego to sposób na poszanowanie własnej wolności i wolności partnera.

A zatem nie jesteś przeciwny kilku drobnym kompromisom z prawdą…
Po raz kolejny, nie myl kłamstw z sekretnym ogrodem! Brak pełnej transparentności nie oznacza kompromisu z prawdą. Dlatego niektóre kłamstwa nazywane są „adaptacyjnymi”, ponieważ reprezentują adaptację społeczną lub relacyjną w danym momencie. Czy naprawdę konieczne jest wyznanie partnerowi przy śniadaniu: „Nie wiem dlaczego, ale dziś rano kocham cię mniej niż wcześniej. Ale i tak życzę miłego dnia!”? Czyż nie byłoby po prostu miło powiedzieć żonie po urodzeniu trzeciego dziecka, że nadal jest nie do odparcia, mimo że waży 4,5 kg za dużo? Powiedzmy sobie jasno: kiedy kłamstwa wkradają się do związku, tworzą rysę, która stopniowo go rozpadnie. Innymi słowy, jeśli zaufanie jest fundamentem związku, umiejętność zrezygnowania z potrzeby wiedzy lub mówienia o wszystkim jest oznaką mądrości.

Co odzwierciedla chęć zdrady męża lub żony?
Zdrada często wynika z chęci podbudowania własnego ego. U mężczyzn, tak jak u kobiet. Mężczyzna, który słyszy co wieczór: „Wciąż nie odstawiłaś zmywarki?!”, lub kobieta, która przestała czuć się pożądana, może pewnego dnia zapragnąć rozstania, by znaleźć bardziej wyrozumiałe ramiona.

Czy kłamstwo ma jakieś zalety w związku?
Nie, kłamstwo może być dewastujące.

Czy udawana przyjemność to kłamstwo?
Tak, oczywiście! A udawanie przyjemności raczej nie poprawi twojego życia seksualnego!

Dlaczego kłamstwo jest bardziej męczące niż mówienie prawdy?

Kiedy kłamiemy, w naszych głowach dzieje się wiele rzeczy. Płat czołowy (odpowiedzialny za myślenie i planowanie), móżdżek (zaangażowany w zadania wykonawcze) i kora ciemieniowa (zajmująca się zarządzaniem pamięcią) są w pełni aktywne, ponieważ w rzeczywistości nasz mózg jest zaprogramowany do mówienia prawdy. Kłamanie wymaga wysiłku. Trzeba przygotować kłamstwo, aby później nie zaprzeczyć samemu sobie.

Z drugiej strony, niektórzy wybierają absolutną transparentność…
To tak zwani poliamoryści. Uważają, że nie do pomyślenia jest, aby jedna osoba mogła zaspokajać emocjonalne, seksualne i uczuciowe potrzeby drugiej osoby przez całe życie, i że dlatego jest skrajnie egoistyczne pozbawiać ich możliwości szukania tego, czego im brakuje gdzie indziej. Takie pary często są w związkach małżeńskich, mają dzieci i kierują się własnymi zasadami.

Czy uważasz, że nastolatki, które…Zaczynają romans i niekoniecznie są wierni? Czy powinni powiedzieć o tym partnerowi?
To kwestia indywidualna. Nie powinniśmy bagatelizować tej historii, bo to nastolatki. Nie powinniśmy zapominać, że rozstania są głównym powodem prób samobójczych.

Co jest najbardziej destrukcyjne dla związku? Kłamstwo? Zdrada? Przyznanie się?
Myślę, że najgorszą rzeczą dla kogoś jest usłyszeć od partnera: „Zdradziłem cię. To nic wielkiego, nikt nie umarł. Nie mówmy już o tym”. Zdrada nie jest błahostką. Nie należy jej lekceważyć.

Czy niewierność nie mogłaby być gwarancją długotrwałego związku?
Nie, nie sądzę. Zdrada podważa więź zaufania między dwojgiem ludzi i w końcu struktura zaczyna pękać. W naszym hedonistycznym społeczeństwie, gdzie natychmiastowa satysfakcja i przyjemność są obowiązkiem, gdzie dążenie do przyjemności i szczęścia jest koniecznością, gdzie cierpienie nie wchodzi w grę, niewierność idealnie wpisuje się w tę filozofię i tym samym znosi zahamowania związane z cudzołóstwem. W metrze można było zobaczyć gigantyczne plakaty strony internetowej Gleeden, specjalizującej się w pozamałżeńskich spotkaniach, promujące i sprzedające niewierność w parach z hasłami w rodzaju: „Chcesz pozamałżeńskich spotkań? Twój ruch”. I presto! Trzy kliknięcia i masz ukochanego na wieczór. W styczniu 2018 roku strona miała prawie cztery miliony użytkowników.

Dlaczego pary tak często oddają się dziś introspekcji?
Niewiele par to robi. Właśnie dlatego jest tak wiele rozwodów! To już nie działa, odchodzimy. Ci, którzy dają sobie czas, wiedzą, że utrzymanie zdrowego związku wymaga pracy. 50% par rozstaje się po trzech latach, a w Paryżu wskaźnik ten wzrasta do 75%. A potem są media społecznościowe, które prezentują niemal sielankowe życie swoich obserwatorów, podczas gdy każdy uważa swoje własne za znacznie mniej efektowne.

Czy dzięki tym sieciom kłamstwo staje się coraz trudniejsze?

Coraz łatwiej jest śledzić partnera na Facebooku czy Instagramie. Istnieją aplikacje, które pozwalają śledzić ruchy współmałżonka.

Jaki jest koszt zdrady?
Bardzo wysoki. Żona nie powie mężowi: „Dziś wracam późno do domu, idę do ukochanego”. Zamiast tego powie mu: „Idę na kolację z przyjaciółmi…”. Przez chwilę partner będzie jej wierzył. Potem zacznie wątpić, a kłamstwo wkradnie się do związku i go zdestabilizuje. Osoba kłamiąca z konieczności przyjmie inne zachowanie – zażenowanie i poczucie winy, które partner w końcu odczuje. Zacznie podejrzliwie grzebać w swoich rzeczach i sprawdzać wyciągi z kart kredytowych. Napięcie będzie rosło. Atmosfera stanie się duszna, a podejrzliwość będzie ciążyć nad związkiem. To będzie początek piekła.

Czy naprawa jest jeszcze możliwa?
To proces, który wymaga zaangażowania obu stron. Jeśli mężczyzna lub kobieta zerwali intymność pary na rzecz więzi z osobą trzecią, ich zadaniem będzie odzyskanie energii i, kosztem partnera, redystrybucja jej w związku. Proces ten jest długi i wymaga cierpliwości i pokory.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *