Uklęknął obok umierającej żony i powiedział jej to, czego nigdy nie odważyłby się powiedzieć jej w twarz (1/10)
Janos powoli zbliżał się do prywatnej kliniki w sercu miasta.
To miejsce zawsze budziło w nim ten sam dyskomfort: przytłaczająca sterylność, jaskrawe ściany, twarze pozbawione ciepła.
Wspiął się po schodach, zamiast skorzystać z windy. Nie chciał spotkać się z ich wzrokiem.
Dobrze naoliwiony rytuał (2/10)
Jak zwykle Janos ściskał w dłoniach bukiet białych róż. Szybko kupił je w kwiaciarni obok. Eva nie mogła ich poczuć ani zobaczyć, ale musiał zachować pozory przed wszystkimi. To była część jego roli.
Ukryty kac (3/10)
Ostre, zimne oświetlenie na korytarzu atakowało jego oczy. Poprzedniej nocy przesadził z piwem i shishą ze starymi przyjaciółmi. Przed wejściem poprawił włosy, żuł gumę miętową i podciągnął kołnierzyk. Mimo to jego zmęczone rysy zdradzały, że noc była zbyt krótka.
Liczby i westchnienia (4/10)
Powoli wchodził po schodach, myśląc o codziennym koszcie śpiączki Evy. Pieniądze wyparowywały każdego dnia: badania, opieka, sprzęt… Wszystko układało się w jego umyśle. Znów zobaczył siebie przed pierwszym rachunkiem. Przy każdej wizycie zastanawiał się, jak długo jeszcze wytrzyma w tym tempie.
Za pozorami (5/10)
Stan Evy nie uległ poprawie, mimo że lekarze i bliscy nieustannie mówili o nadziei. Janos był zły, ale zachował spokój. W myślach dokonał inwentaryzacji tego, co dostanie w zamian, jeśli Ewa zniknie. Mieszkanie, firma, dobra: wszystko to czekało na niego. Już prawie czuł się jak właściciel domu.
Podejrzenia i nadzór (6/10)
Nie było mowy o przeniesieniu Evy do innego ośrodka. To wzbudziłoby podejrzenia, zwłaszcza u jego teściowej, Joki. Nieustannie go obserwowała. Podchodząc do pokoju z bukietem w dłoni, wziął głęboki oddech. Wiedział dokładnie, jak odgrywać rolę kochającego męża.
Przytłumione słowa, stłumiony gniew (7/10)
Za drzwiami usłyszał głos doktora Brucknera: „Musimy utrzymać ciepłą atmosferę”. Głos Joki zadrżał: „Czy ona ma jeszcze szansę?”. Następnie lekarz odpowiedział: „Widzimy obiecujące oznaki”. Janos ze swojej strony myślał, że kupuje czas tą przemową, którą słyszał już tysiąc razy.
Nieoczekiwana obecność (8/10)
Kiedy Janos wszedł, wpadł na Jokę, który podziękował mu za obecność. Pochylił głowę: „Muszę z nią zostać”. Jego występ się udał. Nie zdawał sobie jednak sprawy z obecności małej Hanny, ukrytej pod łóżkiem, dziecka, które niedawno przeszło operację i czuwało nad Evą każdej nocy.
Anger Unveiled (9/10)
Myśląc, że jest sam z żoną, zaczął ujawniać swoje prawdziwe oblicze. Podszedł do łóżka i szepnął chłodno: „Czy zamierzasz leżeć tam jeszcze długo?” Przerażona Hanna usłyszała, jak mówi, że ma już dość, że nie będzie już marnował na nią pieniędzy, po czym podniósł rękę, aby wyłączyć maszynę, która utrzymywała ją przy życiu.
Nagranie ratujące życie (10/10)
Hanna natychmiast pobiegła do lekarza. Wyjaśniła wszystko szczegółowo: „On chce, żeby umarła!” Dr Bruckner słuchał, zaniepokojony. Później nagranie misia Hanny ujawniło prawdę. Eva w końcu obudziła się następnego dnia i postanowiła adoptować Hannę.
Mężczyzna, którego żona była w śpiączce, dotarł do kresu drogi. Nie mógł już dłużej dźwigać ciężaru zaspokajania codziennych potrzeb żony. Postanowił popełnić coś nieodwracalnego.