Rozstanie z dziećmi lub wnukami… W sześciu przypadkach na dziesięć mediacja rodzinna pomaga załagodzić konflikt.
Jest szybsza, tańsza i mniej stresująca niż pójście do sądu.
„Po dwóch latach braku kontaktu przekonałam córkę do udziału w mediacji rodzinnej.
Po trzech sesjach udało nam się odbudować kontakt i znów widuję wnuki ” – mówi z entuzjazmem 68-letnia Hélène.
Czy Ty również doświadczasz konfliktów rodzinnych? Dlaczego nie spróbować mediacji rodzinnej , tak jak Hélène ? Według CAF (Francuskiego Funduszu Zasiłków Rodzinnych) z mediacji korzysta każdego roku prawie 17 000 rodzin, a 59% z nich osiąga porozumienie.
Sytuacja
„Hélène opiekowała się wnukami w każdą środę, aż do dnia, w którym córka powiedziała jej, że nie może już znieść lekcji wychowawczych i zerwała wszelkie kontakty. Michel, wdowiec od czterech lat, nie ma kontaktu z synem od trzech lat: ten ostatni nie akceptuje kobiety, która „zastąpiła” jego matkę” – opowiada Monique Desmedt, mediatorka rodzinna w Europejskiej Szkole Dziadków, która przytacza również przykład Monique, której syn zmarł na raka i która nie widziała wnuków od czasu, gdy synowa wyjechała z okolicy. Albo Émilie, która była krytyczna, gdy córka przedstawiła ją swojemu partnerowi: w rezultacie ten nie przedstawił jej nawet swojego dziecka!
Mediacja
„Podczas pierwszego spotkania dziadkowie są często tak zdenerwowani, że chcą wystąpić na drogę sądową” – wyjaśnia Monique Desmedt. „Słuchamy ich historii, a następnie pomagamy im spojrzeć na sprawę z szerszej perspektywy. Następnie burzymy mózgi nad rozwiązaniem – często pisząc list, który jest mniej natarczywy niż rozmowa telefoniczna – aby przekonać dziecko do udziału w mediacji”. Kluczowy krok… który w połowie przypadków kończy się niepowodzeniem. Profesjonalna rada? „Nie dopominaj się o swoje prawa wobec wnuków, ale podkreśl, co maluchy mogą zyskać, spotykając się z tobą” – radzi Monique Desmedt. „Jeśli popełniono błędy, przyznaj się do nich. A zanim wspomnisz o wnukach, podkreśl spotkanie z własnymi dziećmi!”. Na koniec, aby okazać dobrą wolę, wybierz mediatora w pobliżu domu dziecka. Jeśli dziecko zadzwoni do mediatora, aby umówić się na sesję, sukces! Wszyscy mogą wtedy w końcu wysłuchać swoich uczuć, nie pozwalając, by emocje wzięły górę. Podobnie jak Hélène: „Podczas pierwszego spotkania moja córka żywo wyraziła to, co czuła w poszczególnych scenach. Dzięki parafrazie mediatora mogłam jej wysłuchać bez przesadnej reakcji. Byłoby to niemożliwe, gdybyśmy były same” – wyznaje. W trakcie sesji – od dwóch do dziesięciu, w zależności od przypadku – każda ze stron rozumie rzeczywistość drugiej i nakreślane są rozwiązania. „Chodzi nie o uzyskanie stałego prawa do widywania wnuków, ale o uzgodnienie sposobów budowania relacji: dzwonienia do nich, zapraszania ich od czasu do czasu…” – wyjaśnia Monique Desmedt.
W przypadku awarii
Sfrustrowani po nieudanej próbie mediacji, niektórzy dziadkowie dochodzą swoich praw. Chociaż artykuł 371-4 francuskiego kodeksu cywilnego uznaje prawo dzieci do utrzymywania kontaktów z dziadkami (ale nie odwrotnie!), a prawo do odwiedzin można uzyskać od sędziego sądu rodzinnego, należy zachować ostrożność: wezwanie sądowe zaostrza konflikty, zdecydowanie zaleca się skorzystanie z pomocy prawnej (należy spodziewać się kosztów co najmniej 3000 euro), sędzia często zleca dochodzenie społeczne, a nawet ocenę psychiatryczną (w celu wysłuchania wnuków), a proces może trwać trzy lata! Wreszcie, sędzia często przyznaje niewiele: czasami jedynie prawo do korespondencji, w najlepszym razie kilka godzin miesięcznie. Z wyjątkiem najpoważniejszych przypadków, często lepiej jest zachować podejście pojednawcze, nawet jeśli oznacza to konieczność kolejnej próby mediacji kilka miesięcy później. „Niektóre dzieci akceptują drugi wniosek… aby pozwolić pomysłowi dojrzeć”, zauważa Monique Desmedt.
Podziękowania dla Nathalie Béziat-Langlois, mediatorki rodzinnej, Espace famille médiation (Stowarzyszenie Olga-Spitzer, Paryż XIIe), Brigitte Gary, mediatorki rodzinnej w Union départementale des Associations familiales de Paris i Monique Desmedt, mediatorki rodzinnej w École des grands-parents européens.