Koty mają więcej niż jeden ukryty talent, ujawnia Véronique Aïache w swojej powieści science fiction „Moce kotów” (Editions Le Courrier du livre). Badanie fascynujących zdolności naszych kocich przyjaciół.
Czy wiesz, że służyły jako szpiedzy podczas II wojny światowej?
Że Nostradamus polegał na swoim kocie, aby pomóc mu w przewidywaniu przyszłości?
Że przez ostatnie dziewiętnaście lat kocur o imieniu Stubbs był honorowym burmistrzem miasta Talkeetna na Alasce? Przez całą historię ludzie przypisywali kotom niespodziewane zdolności. I chociaż niektóre są udowodnione — wiemy, że mają wysoko rozwinięte zmysły i łagodzą nasz stres — inne, takie jak zdolność czytania w naszych myślach lub pełnienia funkcji talizmanów, pozostają nieudowodnione!
Terapeuta
Czy kot to lekarstwo bez skutków ubocznych? W swojej książce „La Ronron thérapie”, ces chats qui nous guérissent (wydanie Le Courrier du Livre), Véronique Aïache już opowiedziała o zdumiewających odkryciach z badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych w latach 50. „Mruczenie jest silnym środkiem łagodzącym stres, regulującym ciśnienie krwi, wzmacniającym układ odpornościowy i wspomagającym psychomotorykę” – wspominała wówczas. Te wibracje dźwiękowe emitowane na bardzo niskich częstotliwościach, między 20 a 50 hercami, mają moc sprawiania, że zyskujemy spokój. Poprzez jaki proces? Jean-Yves Gauchet, autor „Mon chat et moi, on se soigne!” (wydanie Le Courrier du Livre), podkreśla, że poprzez postrzeganie mruczenia pozytywne myśli i uczucia dobrego samopoczucia są przekazywane do naszego mózgu. Wyzwalają one szczyty wydzielania hormonów, takich jak endorfiny i serotonina, co prowadzi do relaksu i dobrego humoru. Te delikatne dźwięki pomagają nam zwalczać stresujące sytuacje, takie jak stres, bezsenność czy lęk. Można by pomyśleć, że koty mruczą dla przyjemności. Jednak eksperci potwierdzają: koty nie oddają się tym dźwiękowym ekspresjom same lub ze swoimi innymi kotami. Emitują je tylko w obecności człowieka. Dlatego to do nas zwracają się tymi kojącymi mruczeniami. Efekt ten jest wzmacniany przez pieszczoty, które również wpływają na nasze samopoczucie. Zmniejszając nasz lęk i ciśnienie krwi, pomagają nam radzić sobie ze stresem.
Uzdrawiacz
Chociaż nas nie leczy, ten kot ma dar samoleczenia. Véronique Aïache zauważa tę szczególną cechę: „W przypadku tego samego złamania kot wraca do zdrowia trzy razy szybciej niż jakiekolwiek inne zwierzę”. Dla autora nie jest to zaskakujące. „Sami lekarze sportowi używają niskich częstotliwości, podobnych do mruczenia, do leczenia złamań i zapalenia ścięgien u swoich pacjentów”. To się nazywa magnetoterapia. Pulsując na niskich częstotliwościach, pozytywnie wpływa nie tylko na tkanki miękkie, ale także na tkankę kostną i chrzęstną w złamaniach. Pomaga również przyspieszyć gojenie.
Mistrz Zen
Joël Dehasse, autor i weterynarz, stwierdza: „Koty pochłaniają, bez cierpienia, fale, które są negatywne dla ludzi”. Ze względu na ich równowagę energetyczną, która bardzo różni się od naszej, poszukują obszarów, które są „naładowane energetycznie”. „Efekt plamy”, według Véronique Aïache. W swojej książce przypomina radę udzieloną przez Alison Daniels, amerykańską konsultantkę Feng Shui: obserwowanie kota poruszającego się po przestrzeni pozwala zidentyfikować obszary, w których dobra energia (qi) nie krąży. Choć może się to wydawać dziwne, koty wydają się mieć tendencję do „oczyszczania” tych obszarów „zaburzonym qi” i zapraszania nas do uporządkowania ich.
Telepata
A co, jeśli po prostu „usłyszą” nas poprzez nasze myśli? Po wysłuchaniu niezliczonych opowieści o niewidzialnej komunikacji między kotami a ich właścicielami, Karlis Osis, badacz parapsychologii z American Society for Psychical Research, przeprowadził eksperyment: kociakowi, który był sam w pokoju, dano wybór między dwiema identycznymi miskami z jedzeniem, gdy w tym samym czasie ktoś z sąsiedniego pokoju skupił się na jednej z misek. Rezultat: 9 razy na 10 kociak lgnął do miski, o której myślała osoba. Dla Joëla Dehasse’a „kwestia telepatii nie powinna już być problemem: naukowo udowodniono, że niektóre koty i niektórzy ludzie mają dary. Znam kota, który wspina się na kuchenny stół za każdym razem, gdy jego właściciel wychodzi kupić wątróbkę, i nigdy w innym przypadku”. Nawet jeśli zniknie, nawet jeśli trafi do rzeźnika!
Całkiem niezły nos
To ktoś, kto mógłby być doskonałym perfumiarzem! Koty mają 200 milionów komórek węchowych, podczas gdy ludzie mają ich 5 milionów. Ten supermocny zmysł węchu pozwala im rozpoznawać tysiące zapachów i identyfikować intencje osób znajdujących się przed nimi, zwierząt lub ludzi, dzięki wydzielanym przez nie feromonom (cząsteczkom chemicznym). „Te substancje, które kot„Koty potrafią wykrywać zapachy, które przekazują informacje o tożsamości, stanie fizjologicznym i emocjonalnym osoby je emitującej” — wyjaśnia Véronique Aïache. Ta niezbędna dla nich zdolność jest zarówno narzędziem rozpoznawania, jak i komunikacji z innymi stworzeniami. Aby im pomóc, mają organ znajdujący się w podniebieniu, „narząd Jacobsona”, który pozwala im je dokładnie rozszyfrować. Broń dla drapieżnika w nich. Dzięki niemu „połykają” i „smakują” zapachy, aby je zidentyfikować. To właśnie ten wyrafinowany system analizy sprawia, że czasami robią dziwną minę: unoszą wargi, otwierają pysk i poruszają językiem. Nazywa się to reakcją Flehmena.
Szpieg
Koty mają system wykrywania sensorycznego, w którym słuch odgrywa kluczową rolę. Jest to z pewnością jeden z ich najlepiej rozwiniętych zmysłów. Często słyszą swoją ofiarę na długo przed tym, zanim ją zobaczą. Ich uszy, ruchome w zakresie 180°, są prawdziwymi wzmacniaczami, zdolnymi do postrzegania ultradźwięków emitowanych przez gryzonie. Koty kontrolują swoje superuszy, jak chcą, osobno, podobnie jak radary. Składają się z 27 mięśni i izolują dźwięki do analizy. Kolejna nieoczekiwana zdolność: zakres wibracji dźwiękowych odbieranych przez koty jest trzykrotnie większy niż nasz. Ale chociaż rozciąga się na 11 oktaw (w porównaniu do 9 u nas), nic nie przebije szeptanych słów o niskiej częstotliwości, cichym, głębokim głosem, aby wprawić je w wibracje.
Jasnowidzenie
Chociaż koty nie widzą całkowicie w ciemności, korzystają z nadzoru w słabym świetle. Ich źrenice rozszerzają się na żądanie, aby uchwycić najmniejszy promień światła; odblaskowa błona, tapetum lucidum, umieszczona za siatkówką, poprawia ich widzenie w nocy. Dodaj do tego 260-stopniowe widzenie panoramiczne (nasze wynosi 220°), aby zlokalizować swoją ofiarę i maksymalną liczbę światłoczułych komórek fotoreceptorowych zwanych pręcikami (150 milionów u nich, 120 milionów u nas). Co więcej: koty wykrywają ruch z bardzo dużej odległości. Jedyną wadą jest to, że mają mniej receptorów kolorów niż my i potrafią odróżnić tylko niebieski i żółty w odcieniach pastelowych (nie widzą czerwieni). Aby uzyskać wyobrażenie o ich widzeniu, Nickolay Lamm, amerykański artysta, oferuje ciekawy eksperyment na swojej stronie nickolaylamm.com (temat zatytułowany „Co widzą koty?”): postaw się w sytuacji kota, oglądając retuszowane zdjęcia, które dokładnie odtwarzają to, co widzą, i porównaj to z naszym własnym widzeniem.
Gaduła
Miauczenie, któremu towarzyszą mimika i postawy, jest sposobem wyrażania emocji, bardzo przydatnym do wzmacniania interakcji społecznych. John Bradshaw, angielski biolog, założyciel Anthrozoology Institute na Uniwersytecie w Bristolu i autor The Secret Life of Cats (Ada Editions) idzie dalej. Według niego każdy kot ma swój własny repertuar miauczeń, rozwijany poprzez kontakt ze swoim właścicielem. Nie miauczy ze swoimi innymi kotami. Używa tego środka komunikacji tylko z ludźmi.
Sprinter
Mówią „biegnij jak królik”, ale to samo można powiedzieć o kocie! Jego nogi pozwalają mu osiągnąć prędkość 50 km/h. Jest sprinterem, a nie długodystansowcem: nawet na krótkich dystansach szybko się męczy. W skoku wzwyż jednak przewyższa samego siebie, osiągając 1,80 m, czyli około pięć razy więcej niż wynosi jego wysokość. Jeśli chodzi o długość, w Księdze Rekordów Guinnessa w 2015 r. znalazł się Alley, kot zdolny do skoku… 182,88 cm!
Kaskader
Dzięki swojej naturalnej elastyczności może się obrócić w locie. Pomaga mu w tym elastyczny szkielet z mięśniami zamiast więzadeł i futro, które spowalnia upadek. Ponadto dzięki odruchowi prostowania i ogonowi, którego używa jak równoważni, łatwo odzyskuje równowagę i przywraca środek ciężkości. Polega również na opuszkach łap i elastyczności stawów, aby amortyzować wstrząsy. I działa to całkiem dobrze. Dr Wayne O. Whitney dokładnie badał ranne koty. W czasopiśmie Journal of the American Veterinary Medical Association wyjaśnia: „Kiedy kot spada ze średniej wysokości 5 pięter, ma 90% szans na przeżycie i wyzdrowienie. Nie ma powodu, aby testować jego granice!”
Talizmany szczęścia
To często supermoc kotów najbardziej nas oczarowuje. Prawdopodobnie znasz te figurki siedzących kotów, podnoszących łapy do poziomu uszu. Według japońskiej legendy te figurki, zwane Maneki Neko (zapraszające koty), przynoszą szczęście (lewa łapa podniesiona) lub szczęście (prawa łapa podniesiona). Jeśli pozycje mają jakieś znaczenie (które różni się w zależności od regionu), to kolory również je mają. Białe figurki z czarnymi i czerwonymi plamkami mają przynosić szczęście; czarne lub czerwone działają przeciwko złu.