Wampiry, zombie, nawiedzone domy…
Dlaczego niektórzy ludzie lubią flirtować ze strachem i lękiem na ekranie?
Odpowiedzi psychoanalityka i eksperta filmowego. Pomiń reklamę
„Najpotężniejszą ludzką emocją jest strach. To istota każdego dobrego thrillera, aby na chwilę uwierzyć w Wielkiego Złego Wilka” — powiedział reżyser John Carpenter magazynowi Time 16 listopada 1987 r. Kiedy Halloween jest już za kilka dni, jak możemy wyjaśnić zamiłowanie do dreszczyku emocji na dużym i małym ekranie?
Hormony przyjemności i satysfakcji
Strach jest naturalną emocją. W życiu codziennym jest wyzwalany przez nasz instynkt przetrwania w chwilach zagrożenia, aby wprowadzić nas w stan gotowości. „Pozwala nam sprawdzić, czy nasz system ostrzegawczy działa” — wyjaśnia psychoanalityk Laura Gélin. Kiedy doświadczamy tej emocji, „hormony takie jak endorfiny i adrenalina są uwalniane” — ujawnia profesjonalista i pomagają nam przezwyciężyć strach. Gdy emocje przeminą, „dopamina, silnie uzależniający hormon satysfakcji, jest prawdziwą nagrodą” – kontynuuje psychoanalityk. Zadowoleni z pokonania strachu, odczuwamy przyjemność. Jednak nie wszyscy jesteśmy równi, jeśli chodzi o horror. „Niektórzy ludzie są tak łatwo przestraszeni, że wolą nie oglądać tych filmów, a inni mogą się od nich uzależnić dzięki silnej satysfakcji z pokonania strachu” – wyjaśnia Laura Gélin.
Oglądanie przedstawień śmierci, siedząc w kinie lub na kanapie, pozwala nam również „oswoić ją i zwyciężyć nad nią. Powtarzanie śmierci zabija śmierć” – wyjaśnia Dominique Sipière (1), specjalistka od klasycznego kina hollywoodzkiego i emerytowana profesor Uniwersytetu Paris-Ouest-Nanterre.
W filmie wideo 10 przerażających bohaterek w kinie
Czuć się żywym
Mówimy tu o tak zwanych „dobrowolnych” lękach, a nie „prawdziwych”. „Nikt nie chce się z nimi konfrontować, kiedy żyjemy codziennie w klimacie wojny lub ataków terrorystycznych” – poprawia Laura Gélin. Doświadczanie lęków, o których wiemy, że są nierealne, jest również dobrym sposobem na zapomnienie o naszych prawdziwych lękach. Przez półtorej godziny przyciąga uwagę i odłącza nas od rzeczywistości i problemów, które możemy mieć w prawdziwym życiu. Nie wspominając o tym, że narażamy się na niebezpieczną sytuację, nie podejmując żadnego ryzyka: „Pod koniec filmu wiemy, że straszne potwory zostaną ukarane” – komentuje Dominique Sipière.
„Oglądanie horroru to sposób na poczucie się żywym. Daje nam silne doznania, które pozwalają nam budować pewność siebie” – zaczyna profesjonalista. To zjawisko jest szczególnie atrakcyjne dla nastolatków, którzy oglądają horrory w parach lub grupach. „Konfrontacja ze strachem w grupie pozwala nam zwiększyć podekscytowanie i dzielić się silnymi emocjami. Doświadczanie tego samego jest środkiem społecznej spójności” – wyjaśnia Laura Gélin.
Uwiedzione przez techniki filmowe
Wielkim reżyserom udaje się grać emocjami. Oni opanowali zaskoczenie i napięcie, dwa sposoby wywoływania strachu. W przypadku pierwszego „stajemy twarzą w twarz z potworem, gdy go widzimy”, mówi Dominique Sipière. W przypadku drugiego wiemy, że gdzieś jest coś potwornego, ale tego nie widzimy. Wymyślamy i konstruujemy własny strach”. A oto być może najbardziej przerażająca opcja: „To, co nas najbardziej przeraża, to to, co sobie wyobrażamy”, wyjaśnia psychoanalityk Laura Gélin.
Efekty kontrastowe, jeśli chodzi o dźwięk, z ważnością muzyki i ciszy, ale także wcieleniem zła, przyczyniają się do tego strachu. W wielu filmach przerażającym przedmiotem jest pozytywka lub mały przedmiot. „Weźmy przykład filmowej adaptacji powieści Stephena Kinga To. Klaun, najbardziej uspokajający obiekt na świecie dla dzieci, reprezentuje absolutny horror”, ujawnia Dominique Sipière. Ten horror oczarował wielu widzów. We Francji film, wydany w 2017 r., sprzedał się w ponad 2 milionach biletów (2 223 006), według CBO Box Office.