Mieszkanka Châlons-en-Champagne (Marne) została zmuszona do zamieszkania ze swoim chłopakiem.
Od kilku tygodni w jego mieszkaniu roi się od szczurów, a właściciel nie pomaga mu się ich pozbyć.
41-letnią Norę eksmitowano ze swojego mieszkania w Châlons-en-Champagne, w departamencie Marna.
Od początku września nie czuje się już jak u siebie w swoim 54-metrowym mieszkaniu: miejsce opanowały szczury, opowiada naszym kolegom z France 3 Grand Est.
Gryzoniom udało się dostać do jej domu, przechodząc przez „części wspólne” jej budynku, a następnie „pod drzwiami wejściowymi”.
Hałas i obecność ludzi sprawiają, że szczury są dyskretne w ciągu dnia. Kiedy jednak Nora wyjeżdża na kilka godzin, boi się o to, w jakim stanie zastanie swoje mieszkanie. „Szczury zjadły kable od mojego telewizora” – zwierza się. Zauważyła także obecność odchodów na sofie, których gryzonie nie wahały się podjadać. „Meble są uszkodzone” – skarży się. Przerażona ich obecnością, której nie udało się wyeliminować za pomocą zainstalowanych pułapek, lokatorka była zmuszona wprowadzić się do swojego chłopaka.
„Jeden wskoczył na stopę kobiety.”
Właścicielka mieszkania, Nova Habitat, jest świadoma jej sytuacji – zapewnia Nora. Ale on nie zareagował, tłumaczy matka z RSA. „Nikt nie bierze pod uwagę tego, przez co przechodzę” – rozpacza. Właściciel miał powiedzieć lokatorowi, że „to nie jego problem”. Podobno zaprosił ją również do zdezynfekowania mieszkania i „sprowadzenia deratyzatorów”. „Nie, to nie ja mam płacić za tego typu problemy” – mówi Nora.
Mieszkaniec Marny nie jest jedyną osobą, która zmaga się z obecnością szczurów. Jak podaje Actu.fr, mieszkańcy Hawru również twierdzą, że mają dość wzrostu liczby tych szkodników. „Jeden z nich skoczył kobiecie na stopę” – powiedział mieszkaniec dzielnicy Morza Czerwonego w mieście portowym.
Od początku lata w domu zadomowiły się szczury, a i tutaj właściciel najwyraźniej nie spieszy się z pomocą tym przytłoczonym potrzebami mieszkańcom. „Skontaktowaliśmy się z Alcéane, ale oni nie przejęli się tym” – powiedziała Angelina, lokatorka mieszkająca w tym rejonie, portalowi Actu.fr. „W rezultacie mieszkańcy budynków zmuszeni są do samodzielnego konstruowania pułapek, aby łapać szczury”. Naprawdę nie chcieli płacić za wezwanie technika.