Życie na wolności wcale nie jest łatwe dla lwiątka, zwłaszcza w tak trudnym miejscu jak Masai Mara w Kenii.
Jedna chwila nieuwagi wystarczyła, aby to lwiątko naraziło swoje życie na niebezpieczeństwo.
Kiedy jego mama spuściła z niego wzrok, mały nieszczęśliwie spadł z krawędzi pionowego klifu.
Po tym, jak zobaczył siebie tam na dole, samotnego i bezradnego, lwiątko zaczęło wołać o pomoc. Jego mama, która była niedaleko, szybko przybyła z trzema innymi lwicami i samcem. Jednak los lwiątka wydawał się przesądzony, ponieważ ratunek oznaczałby również życie lwa w niebezpieczeństwie.
Ostatecznie decydującym czynnikiem była matczyna miłość i lwica zdecydowała, że warto zaryzykować życie, próbując uratować małego. To wtedy zaczyna się dramat. Na szczęście fotograf dzikiej przyrody, Jean-Francois Largo, zdołał uchwycić niesamowite sceny na zdjęciach.
Powoli, z bólem, lwica zaczyna schodzić w dół w kierunku swojego przestraszonego dziecka. Używając swoich mocnych pazurów, ostrożnie stąpa po śliskim wzgórzu, wiedząc, że jeden błąd położy kres zarówno jej życiu, jak i życiu szczeniaka.
W końcu złapała go w szczęki. Szczeniak czuje, że teraz jest bezpieczny, ale niebezpieczeństwo jeszcze nie nadejdzie. Trudna podróż powrotna ma się dopiero rozpocząć. Dramatyczne sceny kończą się tym, że zarówno matka, jak i szczeniak leżą cali i zdrowi na twardym gruncie nad klifem.
Teraz, gdy wszystko jest w porządku, wyczerpana matka liże swoje dziecko, aby dać mu znać, że jest bezpieczne. Miejmy nadzieję, że maluch wyciągnął wnioski!