W wieku 75 lat zrobiłem sobie tatuaż, żeby znów poczuć się młodo, ale moja córka i zięć nie byli zadowoleni!

Mam 75 lat i niedawno zrobiłam sobie pierwszy tatuaż.

Nigdy wcześniej nie myślałam o zrobieniu sobie tatuażu, ale pomyślałam — czemu nie?

Może dzięki temu znów poczuję się młodo.

Staram się być aktywna i chociaż w tym wieku jestem singielką, nadal wierzę, że miłość może się zdarzyć w każdej chwili.

Kiedy zrobiłam sobie tatuaż, chciałam zaskoczyć rodzinę. Ale nie spodziewałam się takiej reakcji. Moja córka go zobaczyła i od razu straciła panowanie nad sobą. „Mamo, o czym ty myślałaś? W twoim wieku zrobienie sobie tatuażu to nie tylko dziwne, to coś żenującego. Powinnaś zachowywać się jak prawdziwa babcia, a nie jakaś zbuntowana nastolatka. Ludzie będą się z ciebie śmiać”.

Potem wszedł mój zięć i zaczął się śmiać. I nie przestał. Nie powiedział nic raniącego, ale jakoś to pogorszyło sprawę. Sposób, w jaki się śmiał, jakbym była żartem — był bolesny.

Szczerze mówiąc, nigdy nie był moją ulubioną osobą. Nie traktuje życia poważnie, ma wielkie marzenia, ale żadnego realnego planu i polega całkowicie na mojej córce. Próbowałam traktować go jak rodzinę, naprawdę, starałam się. Myślałam o nim jak o synu. Ale w tym momencie zdałam sobie sprawę, jak mało mnie szanuje.

Wiem, że jestem stara. Może tatuaż w moim wieku to nie to, czego ludzie się spodziewają. Ale wiele osób mówiło mi, że im się podoba. Niektórzy nawet mówili, że powinnam zrobić sobie kolejny.

Ale sposób, w jaki zareagował mój zięć, został ze mną. Nie śmiał się tylko z mojego tatuażu — śmiał się ze mnie. I nie zamierzałam tego tak zostawić. Postanowiłam, że musi się czegoś nauczyć.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *