„Wściekły” Donald Trump skrytykowany za „zazdrosne” uwagi na temat przyznania Barackowi Obamie Pokojowej Nagrody Nobla

Obama zdobył to prestiżowe wyróżnienie w 2009 roku

W tym tygodniu, w ostrej tyradzie w Białym Domu, prezydent Donald Trump ostro skrytykował Baracka Obamę za to, że „nie zrobił nic”, aby zasłużyć na Pokojową Nagrodę Nobla, którą otrzymał w 2009 r.

Dla tych, którzy potrzebują przypomnienia, poprzednik republikanów w wyborach prezydenckich został uhonorowany tym najwyższym odznaczeniem „za nadzwyczajne wysiłki na rzecz wzmocnienia międzynarodowej dyplomacji i współpracy między narodami”.

Dokładniej rzecz ujmując, Obamie przypisuje się wizję świata wolnego od broni nuklearnej, a także wezwanie do nawiązania nowych stosunków między światem muzułmańskim a Zachodem oraz plan wycofania wojsk amerykańskich z Iraku.

Jednak po upływie prawie 20 lat Trump najwyraźniej wciąż ma pretensje do organizatorów o wybranie Obamy jako doradcy w tej prestiżowej nagrodzie.

Podczas konferencji prasowej w Gabinecie Owalnym 9 października, na której mówił o własnych staraniach o tę samą nagrodę, 79-latek skrytykował osiągnięcia 44. prezydenta.

„Dostał to za nicnierobienie” – Trump rzucił na byłego lidera Demokratów, odnosząc się konkretnie do faktu, że otrzymał to wyróżnienie zaledwie kilka tygodni po rozpoczęciu swojej kadencji. „Obama dostał nagrodę – nawet nie wiedział, jaką – został wybrany, a oni wręczyli ją Obamie za to, że nie zrobił absolutnie nic, tylko zniszczył nasz kraj”.

Nic więc dziwnego, że jego uwagi nie zostały dobrze przyjęte przez wielu użytkowników mediów społecznościowych.

Jeden z krytyków napisał: „Słychać zazdrość przebijającą z każdego słowa. Obama żyje w swojej głowie bez czynszu, nie płaci rachunków za media i właśnie odnowił mieszkanie.

„Minęło 15 lat, a Trump nadal nie daje sobie rady”.

Inny użytkownik zgodził się: „Donald Trump jest najbardziej potrzebującym i niepewnym siebie człowiekiem na świecie”.

Komentarze prawicowego lidera pojawiły się pośród spekulacji, że może on również otrzymać w przyszłym roku Pokojową Nagrodę Nobla za kontrowersyjne działania mające na celu doprowadzenie do zawieszenia broni w Strefie Gazy.

Trump ogłosił na początku tego tygodnia, że ​​Izrael i Hamas zgodziły się na pierwszy etap pokoju na Bliskim Wschodzie. Wojsko Izraela potwierdziło, że zawieszenie broni w Palestynie weszło w życie w południe (czasu lokalnego) 10 października i że wojska zostały wycofane z tego obszaru.

Plan Amerykanów zakłada jednak, że Hamas uwolni wszystkich 20 żyjących izraelskich zakładników przetrzymywanych w tym rejonie, w zamian za około 250 palestyńskich więźniów i 1700 zatrzymanych w Strefie Gazy.

W swoim wykładzie w Gabinecie Owalnym Trump zachwycał się swoimi osiągnięciami: „Zapobiegłem ośmiu wojnom, więc to się nigdy wcześniej nie zdarzyło – ale oni będą musieli zrobić to, co robią. Cokolwiek zrobią, będzie w porządku”.

Wiem jedno: nie zrobiłem tego z tego powodu, zrobiłem to, ponieważ uratowałem wiele istnień ludzkich.

Niestety dla Trumpa, tegoroczną Pokojową Nagrodę Nobla otrzymała wenezuelska liderka opozycji i działaczka na rzecz demokracji, Maria Corina Machado.

Organizatorzy, ogłaszając tę ​​nowinę wcześniej dzisiaj, chwalili ją za „niestrudzoną pracę na rzecz promowania praw demokratycznych… i za jej walkę o sprawiedliwe i pokojowe przejście od dyktatury do demokracji”.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *