Według prominentnego Republikanina prezydent Donald Trump był „informatorem FBI” w sprawie skazanego pedofila Jeffreya Epsteina.
„Trump został «błędnie przedstawiony» w kontrowersjach wokół akt Epsteina i wywierano presję na administrację, aby upubliczniła wszystkie informacje na temat tej sprawy” – powiedział Mike Johnson w wywiadzie dla CNN.
Prokurator Generalna Pam Bondi oświadczyła, że akta leżały na jej biurku i czekały na udostępnienie ponad pięć miesięcy temu, ale Departament Sprawiedliwości wkrótce oświadczył, że nie będzie publikował dalszych danych związanych ze sprawą.
Departament Sprawiedliwości dodał, że taka „lista klientów” nie istnieje.
Później jednak administracja Trumpa zmieniła zdanie i oświadczyła, że wszystkie dokumenty FBI, łącznie z zeznaniami przed wielką ławą przysięgłych, zostaną upublicznione.

„To mistyfikacja, która rozrosła się do niewiarygodnych rozmiarów. Mogę powiedzieć jedno: te pliki były prowadzone przez najgorsze szumowiny na Ziemi” – powiedział Trump.
„Kierowali nimi (były dyrektor FBI James) Comey, kierowali nimi (były prokurator generalny USA Merrick) Garland, kierowali nimi (były prezydent Joe) Biden i wszyscy ludzie, którzy faktycznie kierowali rządem.
„Te pliki były prowadzone przez tych ludzi. Przez mojego wroga. Gdyby coś tam było, wykorzystaliby je w wyborach”.
W rozmowie z CNN Johnson ogłosił, że Trump został „błędnie przedstawiony”, wyjaśniając: „Trump ma na myśli mistyfikację, którą Demokraci próbują wykorzystać, aby go zaatakować.
Rozmawiałem z nim o tym wiele, wiele razy. Jest przerażony. Zostało to przeinaczone. Nie twierdzi, że to, co zrobił Epstein, to mistyfikacja. To straszne, niewypowiedziane zło. Sam w to wierzy.
„Kiedy po raz pierwszy usłyszał tę plotkę, wyrzucił go z Mar-a-Lago. Był informatorem FBI, który próbował to zdemaskować”.

W zeszłym tygodniu republikański kongresmen Thomas Massie i demokrata Ro Khanna zorganizowali konferencję prasową z udziałem osób, które przeżyły atak Epsteina, z których wiele nigdy wcześniej nie wypowiadało się publicznie. Zbierają oni podpisy pod projektem ustawy, która zobowiązałaby ekipę Trumpa do przekazania wszystkich informacji na temat Epsteina.
Ściśle tajne dokumenty, w tym dzienniki lotów, nagrania z monitoringu więziennego, dokumenty sądowe, nagrania audio i wiadomości e-mail, zostały upublicznione przez Komisję Nadzoru Izby Reprezentantów USA i liczyły 33 295 stron.
Demokraci twierdzą jednak, że w opublikowanych dokumentach nie ma zbyt wielu nowych informacji.
Nie ujawniono na przykład rzekomej „listy klientów”, która według FBI nie istnieje.