Od kilku dni media społecznościowe tętnią życiem.
Najnowsze zdjęcia przedstawiają Jennifer Lopez trzymającą się za ręce z brytyjskim aktorem Brettem Goldsteinem na planie filmu w New Jersey.
To ponownie rozpaliło spekulacje na temat życia miłosnego divy popu.
Ale czy to naprawdę zwiastun nowej miłości, czy po prostu fabuła komedii romantycznej?

Wzruszająca scena… ale profesjonalna?
Wszystko zaczyna się od kilku zdjęć zrobionych na planie „ Biurowego romansu ”, komedii romantycznej, która wkrótce pojawi się na Netfliksie. Jennifer Lopez, promienna w śnieżnobiałym fartuchu, pogrążona jest w rozmowie z Brettem Goldsteinem, jedną z najpopularniejszych twarzy ostatnich lat, po części dzięki serialowi „ Ted Lasso ”.
Zdjęcia przedstawiają zrelaksowany duet trzymający się za ręce, wymieniający uśmiechy i porozumiewawcze spojrzenia. Internauci nie potrzebowali wiele, by dostrzec początek romansu, zwłaszcza że J.Lo jest oficjalnie singielką od czasu rozwodu z Benem Affleckiem w styczniu zeszłego roku.
Choć te gesty mogą wydawać się intymne, mogą być po prostu częścią scenariusza. W świecie kina nierzadko zdarza się, że sceny kręcone w plenerze bywają mylące. Zwłaszcza gdy bohaterowie grają parę na ekranie.

Nowa strona po Benie Afflecku
Trzeba przyznać, że Jennifer Lopez przechodzi przez przełomowy okres w swoim życiu. Po kolejnym głośnym rozstaniu wydaje się zdeterminowana, by zmienić swój los. Źródło bliskie aktorce powiedziało prasie, że gwiazda jest gotowa „ponownie odnaleźć miłość” i rozpocząć nowy rozdział, spokojniejszy i zgodny z jej osobistymi aspiracjami.
„Chce kogoś, kto rozumie wymagania jej kariery, ale umie zachować dyskrecję” – dodaje to samo źródło. Wyraźnie pragnie chronić swoją prywatność, nie rezygnując z nadziei na piękne spotkanie.

Brett Goldstein, nieoczekiwany partner
W tym równaniu Brett Goldstein jawi się jako uwodzicielski i charyzmatyczny partner aktorski. Jego beznamiętny humor i brytyjski urok kontrastują z typowym hollywoodzkim stylem. Ich chemia, wyczuwalna w nagraniach z planu, zdaje się działać na ekranie, co nieuchronnie rozbudza ciekawość widzów.
Jednak aktor, który jest raczej dyskretny w kwestii swojego życia prywatnego, nie skomentował tych plotek. Znany jest z unikania rozgłosu poza kamerą, co czyniłoby go idealnym kandydatem dla gwiazdy tak znanej jak J.Lo… gdyby istniał romans.

Plotka czy strategia promocyjna?
Ostatecznie ten medialny szum przynosi korzyści zarówno aktorom, jak i samemu filmowi. Komedie romantyczne w dużej mierze opierają się na przekazie ustnym, a czy istnieje lepszy sposób na wzbudzenie zainteresowania opinii publicznej niż plotki o związku? To prawie tak, jakby marketing filmu dokonał się sam, niesiony magią niejednoznaczności.
Tego typu strategia nie jest nowa: przypomnijmy sobie duet Bradleya Coopera i Lady Gagi po filmie Narodziny gwiazdy . Tajemnica otaczająca ich związek spotęgowała fascynację filmem. Wydaje się, że ten sam schemat pojawia się i tutaj.
Aktorka w poszukiwaniu odnowy
W wieku 55 lat Jennifer Lopez udowadnia, że nie straciła nic ze swojej aury. Czy to na scenie, na ekranie, czy w życiu prywatnym, pozostaje symbolem odporności i blasku. Jeśli zdecyduje się odbudować związek, zrobi to na własnych warunkach, bez presji i z dojrzałością, jaką dała jej ta podróż.
Czy to prawdziwa miłość, czy tylko fikcja? Żadne z nich jeszcze niczego nie potwierdziło. Ale jedno jest pewne: Jennifer Lopez wciąż wie, jak przyspieszyć bicie serca… i wywołać rozmowę.