Żal czasami ma głos, a dla Kelly tym głosem był głos jej zmarłego męża.
Dwa lata po tragicznym wypadku, w którym zginął Jeremy, Kelly słyszy coś niewyobrażalnego: głos męża rozbrzmiewający w sypialni ich córki Sophii.
Przejmująca tajemnica, która przeczy rzeczywistości i wpędza Kelly w wir emocji.
Kelly w obliczu tragedii (1/12)
Kelly, 30-letnia kobieta, doświadczyła tragedii, która odmieniła jej życie, gdy jej mąż Jeremy zginął w wypadku samochodowym. W tym czasie, będąc w ósmym miesiącu ciąży z córką Sophią, musiała zmierzyć się z bólem niemożliwości pożegnania, a jedyną pociechą była zamknięta trumna. Dwa lata później, gdy walczy o odbudowę życia dla córki, dziwne wydarzenie ponownie rozpala jej żałobę.
Tajemniczy głos Jeremy’ego (12.02)
Pewnego zwyczajnego popołudnia Kelly słyszy głos Jeremy’ego rozbrzmiewający echem po domu, czysty i wyraźny, jakby czas się zatrzymał. Ten głos, który rozpoznaje bez cienia wątpliwości, zdaje się dochodzić z sypialni Sophii. Przerażona i niedowierzająca Kelly biegnie do źródła dźwięku, jednocześnie mając nadzieję i obawiając się tego, co może odkryć.
Gadający Miś (3/12)
Wchodząc do pokoju córki, Kelly zastaje Sophię smacznie śpiącą, tulącą pluszowego misia. Głos Jeremy’ego rozbrzmiewa echem, powtarzając: „Zawsze będę cię kochać”. Kelly, sparaliżowana mieszaniną strachu i dezorientacji, desperacko szuka racjonalnego wyjaśnienia tego zjawiska.
Wiadomość ukryta w misiu (4/12)
Ściskając pluszowego misia, Kelly odkrywa pochodzenie głosu. Miś, prezent od teściowej Glorii na drugie urodziny Sophii, zawiera nagranie przysięgi małżeńskiej Jeremy’ego. To odkrycie szokuje Kelly, która staje w obliczu fali intensywnych emocji, od ulgi po ból.
Intencje Glorii (12.05)
Gloria, z którą skontaktowała się Kelly, przyznaje, że kazała wszyć nagranie w misia, aby Sophia mogła słyszeć głos ojca. Miała nadzieję, że to da jej wnuczce namacalną więź z Jeremym, a jednocześnie pomoże Kelly poradzić sobie z żałobą. Chociaż intencje Glorii są dobre, Kelly czuje się przytłoczona tym nieoczekiwanym odkryciem.
Pojednanie i zrozumienie (12.06)
W obecności Glorii Kelly wyraża swoje oburzenie i gniew z powodu zaskoczenia tą inicjatywą. Wzruszona Gloria wyjaśnia, że po prostu chciała zachować pamięć Jeremy’ego dla Sophii i pomóc Kelly przetrwać tę próbę. Kobiety przeżywają chwilę zrozumienia i pojednania, zjednoczone miłością do Jeremy’ego.
Pocieszenie w głosie Jeremy’ego (7/12)
Tej nocy Kelly opiekuje się Sophią, pluszowym misiem na jej kolanach. Spogląda na swoją córkę, która jest tak bardzo podobna do Jeremy’ego, i uświadamia sobie, że pomimo ciągłego bólu, nie jest sama. Głos Jeremy’ego, choć nagrany, staje się pocieszeniem, namacalnym przypomnieniem miłości, jaką żywił do swojej rodziny.
Przekaz Pamięci (8/12)
Kelly postanawia użyć misia, aby pomóc Sophii przypomnieć sobie ojca. Wyjaśnia córce, że głos, który słyszy, należy do jej ojca, mężczyzny, który ją głęboko kocha. Sophia, w swojej niewinności, akceptuje tę prawdę z rozbrajającą prostotą, trzymając misia przy sobie jak cenny skarb.
Spokój i nadzieja w żałobie (12.09)
Żal Kelly nabiera nowego wymiaru. Rozumie, że chociaż Jeremy’ego nie ma już fizycznie, jego duch i miłość żyją dalej dzięki Sophii i wspólnym wspomnieniom. To uświadomienie przynosi jej nieoczekiwany spokój, promyk nadziei w mroku straty.
Miś, symbol łączności (10/12)
Obecność misia staje się symbolem łączności między przeszłością a teraźniejszością, sposobem, w jaki Kelly i Sophia mogą zachować Jeremy’ego w swoim życiu. Za każdym razem, gdy głos Jeremy’ego rozbrzmiewa echem, przypomina on Kelly, że nie jest sama w swoim żalu, że miłość przezwycięża nawet śmierć.
Pocieszenie w życiu codziennym (12.11)
Z biegiem dni Kelly uczy się żyć z tym ciągłym przypomnieniem o Jeremym. Znajduje pocieszenie w małych rzeczach, wspólnych wspomnieniach i świadomości, że Jeremy nad nimi czuwa. Niedźwiedź staje się wiernym towarzyszem, strażnikiem szczęśliwych wspomnień i obietnicą spokojnej przyszłości.
Idąc naprzód z miłością i wspomnieniami (12/12)
Dla Kelly droga żałoby jest daleka od zakończenia, ale teraz wie, że nie jest sama. Z Sophią u boku i miłością Jeremy’ego zakorzenioną w ich codziennym życiu, krok po kroku zmierza naprzód ku przyszłości, w której smutek i radość będą harmonijnie współistnieć.