Kobieta, która ma trudności z oddychaniem, jedzeniem, mówieniem i chodzeniem z powodu rzadkiej choroby, która powoduje tysiące niebezpiecznych guzów w całym ciele, przeszła operację usunięcia guzów.
The Mirror donosi.
42-letnia Sharman Sahadeo z Chaguanas w Trynidadzie zmaga się z rzadką chorobą, neurofibromatozą NF-1.
Ma guzy na skórze głowy, w jamie ustnej, na całej twarzy, ramionach, nogach, pośladkach, piersiach i narządach płciowych.
Guz prawie całkowicie blokuje jej nos, uniemożliwiając normalne oddychanie. Duży guz na nodze sprawia, że nie może zrobić więcej niż kilka kroków naraz i musi siedzieć i oddawać mocz, aby go usunąć.
Guz rosnący w jej jamie ustnej, któremu nadała imię „Frank”, uniemożliwia tej matce dwójki dzieci mówienie i porozumiewanie się. Z powodu wyniszczającej choroby Sacadeo najbardziej boi się, że nie będzie w stanie oddychać ani wzywać pomocy i ostatecznie umrze w samotności.

W nowym odcinku programu Take My Tull powiedziała: „Wszystkie robią się takie duże.
Boję się, że jeśli nie będę mogła normalnie oddychać, umrę. Mogę nawet nie zdążyć do kogoś dotrzeć, żeby im o tym powiedzieć”.
Mniej więcej jedna na 3000 osób na świecie choruje na nerwiakowłókniakowatość typu 1 (NF-1), znaną również jako choroba von Ohnolinghausena. Przypadek Sacadeo jest bardzo złożony i nie dotyczy jego.
Choroba jest spowodowana zmianami w genie NF-1, który kontroluje białko wspomagające wzrost komórek i uważa się, że powstrzymuje rozwój guzów. Rozwijające się guzy mogą być zarówno nowotworowe, jak i nienowotworowe.
Chociaż choroba może być dziedziczna, około 30 do 50 procent osób nie ma w rodzinie przypadków tej choroby. Matka Sacadeo choruje na nerwiakowłókniakowatość typu 1, ale twierdzi, że jej choroba nie jest tak poważna, jak u córki.

Choroba wpłynęła na każdy aspekt jej życia. Nigdy nie nauczyła się prowadzić samochodu, nie może nosić obcisłych ubrań i nie może wychodzić z domu bez narażania się na dokuczanie. „To naprawdę trudne, bo ludzie po prostu lubią się gapić i mówić różne negatywne rzeczy” – powiedziała.
Guz zbliża się do jej oczu, przez co wszystko staje się podwójne i rozmazane, a ona nie może bawić się z wnuczką. Sacadeo dodała: „Boli mnie, że nie mogę wyjść na zewnątrz i się z nią pobawić. Chciałabym ją wziąć na ręce i po prostu pospacerować, ale odkąd się urodziła, nie miałam takiej możliwości”.
Kobieta miała pierwsze guzy, gdy miała 13 lat, choć stały się mniej widoczne. Miała tylko „kilka na twarzy”, ale teraz ma ich tysiące na całym ciele.

W poszukiwaniu ulgi Sakadeo trafiła do dr. Ryana Osborne’a, chirurga głowy i szyi z Los Angeles i dyrektora Osborne Head and Neck. Ponieważ jej nerwiakowłókniakowatość jest tak poważna, lekarz stwierdził, że „wkracza na niebezpieczny teren”, dodając, że „konieczna jest natychmiastowa interwencja”.
Usunięcie tysięcy guzów będzie jednak złożonym i długotrwałym procesem, wymagającym wielu operacji w ciągu dwóch miesięcy. Przygotowując się do operacji, zespół medyczny Sakadeo stanął przed poważnym wyzwaniem: guzy pokrywały tak dużą część jej ciała, że nie mogli znaleźć żyły, przez którą można by podać znieczulenie, co oznaczało, że nie mogli jej uśpić podczas operacji.

Decydując się na znieczulenie miejscowe, znieczulając jedynie obszar objęty zabiegiem, zamiast go drenować, Sacadeo nie spał całą noc, przez 13 godzin. Dr Osborne zdołał usunąć dziesiątki guzów, w tym kilka dużych na twarzy i ustach Franka, a także bardzo duży guz na jego nodze.
W ciągu następnych 10 tygodni przeprowadził 24 operacje Sacadeo, trwające łącznie zaledwie 60 godzin. Dr Osborne zdołał usunąć więcej guzów, niż się spodziewała, i powiedziała: „Życie jest dla mnie o 100 procent lepsze. Uwielbiam to, jak teraz wyglądam”.».

Sacadeo powiedziała, że czuje się o 98 procent lepiej niż przed zabiegami i teraz częściej się uśmiecha. Po usunięciu guza ze stopy może chodzić i bawić się z wnuczką.
Powiedziała: „Czuję się świetnie. Naprawdę czuję się piękna. Czuję się fantastycznie. Znów jestem z inną osobą”.».
