Shania Twain „czuje się dobrze w swojej skórze” w wieku 57 lat: „Odmówiłam osądzania mnie, bo się starzeję”

Kanadyjska gwiazda muzyki country Shania Twain powraca z nowym, szóstym już albumem, „Queen of Me”.

Piosenkarka miała okazję opowiedzieć o minionych latach i swoim stosunku do wizerunku dla Télé 7 jours. Pomiń reklamę

Choć jej piosenka „Man! I Feel Like a Woman” brzmi dziś jak hymn feministyczny, nie był to jej główny cel, gdy została wydana w 1997 roku.

Shania Twain mimo wszystko odcisnęła swoje piętno na pokoleniu swoimi tekstami.Kanadyjska gwiazda muzyki country właśnie wydała swój szósty album, Queen of Me, i udzieliła wywiadu magazynowi Télé 7 jours, którego premiera odbyła się w poniedziałek 27 lutego.

Poranny Biuletyn informacyjny

57-letni artysta niedawno stanął w obronie Madonny, która została ostro skrytykowana za swój wygląd na gali rozdania nagród Grammy na początku lutego. Wyjaśniła dlaczego: „Bądźmy wolni i wyglądajmy, jak chcemy! W wieku 57 lat czuję się dobrze sama ze sobą i odmawiam bycia obrażaną lub ocenianą, ponieważ się starzeję”. W rzeczywistości jej najnowszy album jest hymnem na cześć miłości do siebie: „Postanowiłam zadbać o siebie i użyć muzyki, aby poczuć się lepiej. Dzięki temu albumowi chcę się śmiać, uśmiechać i tańczyć. Od teraz jestem szefową swojego szczęścia. Pisanie piosenek jest moją terapią”.

Choroba zmieniła jego pogląd na pewne sprawy

Shania Twain rzeczywiście miała dwa skomplikowane lata z pandemią, odkąd sama choroba poważnie ją dotknęła: „Rozwinęłam ciężką postać wirusa i spędziłam kilka tygodni w szpitalu. Straszne było odcięcie od moich bliskich, ale dzięki Bogu byłam pod dobrą opieką” – wyjaśniła, zanim wskazała, co się w niej zmieniło z powodu tej choroby: „Zdałam sobie sprawę, jak niezbędne jest powietrze w naszym życiu, ponieważ brakowało go w moich płucach. Kiedy dowiedziałam się, że jestem wyleczona, zrobiłam listę wszystkiego, co przynosi nam powietrze […] i wymyśliłam z tego tytuł”.

Jeśli chodzi o jej obecnie kultową piosenkę, artystka wyznała, że ​​wówczas dla niej „był to po prostu krzyk serca”, „symbol bardzo długiej drogi, którą przebyła”, aby zdobyć wolność i niezależność. Ta, która teraz chce stawiać na pierwszym miejscu swoje szczęście, zakończyła wypowiedź ujawniając, jak bardzo była „przytłoczona”, widząc, że ona (piosenka, przyp. red.) „znalazła echo wśród wielu kobiet”.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *