Mówiłem o tym w innych odpowiedziach. Seksizm jest cechą naszej kultury.
Jednym z jego objawów jest traktowanie kobiet tak, jakby ich wygląd był całością ich bytu, lub przynajmniej ich najważniejszą cechą.
Ten seksizm jest w wielu przypadkach zinternalizowany i przeniknął do wszystkich aspektów naszej kultury.
Faktem jest, że kobiety, które są ładne lub które wkładają wystarczająco dużo wysiłku w swój wygląd, aby tak wyglądać, po prostu radzą sobie lepiej w życiu.
W tym momencie jest to całkowicie pragmatyczne.
Jeśli będziesz traktowana tak, jakby twój wygląd definiował cię naturalnie, będziesz próbowała przejąć nad nim kontrolę. Jeśli na przykład zajrzysz do kobiecych magazynów, nie są one zainteresowane urodą jako produktem dobrej genetyki. Prawie nigdy nie zobaczysz u nich krytycznej analizy rysów twarzy lub typów sylwetki, ale zobaczysz niekończącą się uwagę poświęconą stylowi ubioru, makijażowi, rutynie pielęgnacji skóry itp. Skupiają się na pięknie jako czymś, co można kupić. Czymś, co można osiągnąć.
Mężczyźni mogą uważać, że uroda to przypadek, ale dla setek milionów kobiet uroda jest czymś pożądanym, a promowanie i wspieranie tego poglądu kosztuje miliardy dolarów.
Jeśli cokolwiek, moje doświadczenie jest takie, że kobiety często patrzą na naturalne piękno z niechęcią i robią wszystko, aby je zdewaluować. Promują one między sobą merytokratyczny standard piękna, w którym wysiłek liczy się bardziej niż szczęście. To ma dla mnie sens. Nawet jeśli oznacza to, że musisz zapisać się na odpowiednią siłownię, mieć odpowiednią rutynę pielęgnacji skóry, jeść odpowiednie jedzenie, nosić odpowiednie ubrania, używać odpowiedniej sztucznej opalenizny, uzyskać wystarczającą ilość mililitrów wypełniacza w ustach i policzkach, odpowiednią ilość botoksu na czole, kupić odpowiedni biustonosz, odpowiednie buty, odpowiednie dżinsy, kupić nowy korektor, odpowiedni podkład, odpowiedni szampon, mieć przedłużane włosy, przedłużane rzęsy, nadać odpowiedni kształt i kolor brwiom, marnować godziny tygodniowo i tysiące dolarów rocznie, to i tak jest wygodniejsze niż po prostu przyznanie, że piękno zależy głównie od młodości i genetyki, i że albo się je ma, albo nie.
Chodzi o to, że znaczna część kobiet nie jest na tyle nieatrakcyjna, żeby ten wysiłek nie przynosił realnych rezultatów, a branża kosmetyczna staje się coraz bardziej wyrafinowana z biegiem czasu. Inwestowanie w swój wygląd jako kobiety rzadko jest złym posunięciem. Nigdy nie zaszkodzi to Twoim perspektywom towarzyskim, zawodowym lub romantycznym, a może im znacznie pomóc.